To jest właśnie jajo dinozaura dla mojego syna.
A to już bardziej normalnych rozmiarów ażurówki
Całkiem zapomniałam, a tu mąż wraca z pracy z zapytaniem jaki prezent mam dla niego .Okazuje się, że dziś jest Święto Mężczyzny.
Cóż odpowiedziałam dyplomatycznie, że to ja jestem najlepszym prezentem. Szykuję trochę bardziej uroczystą kolację niż zwykle.Będzie to jego ulubiona sałatka z tuńczykiem.
Robi się ją bardzo szybko i łatwo, ale jest naprawę smaczna. Gotujemy gruby makaron, studzimy, dodajemy pokrojone pomidory suszone w zalewie, tuńczyka z puszki w oleju i garść oliwek, posypujemy sporą ilością ziół prowansalskich, mieszamy i gotowe.
W sobotę idziemy na imieniny do mojej teściowej, zrobiłam dla niej oprócz prezentu taką kartkę haftem matematycznym
To mój syn prosił o taką.Myślę, że będzie jej się podobać.
Śliczne są te ażurkowe pisanki. A jajo dinozaura jest po prostu super. Aż mam ochotę takie zrobić.
OdpowiedzUsuńWitaj:))) Trafiłam tu do Ciebie przypadkiem. Bardzo mi się podoba Twój blog i jeśli pozwolisz to będę do Ciebie zaglądać. Prześliczne rzeczy robisz, mistrzostwo świata w tym miganiu szydełkiem!!! Te serwety...rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w odwiedziny!
Cudne są te jajeczka:))
OdpowiedzUsuńpięknie wyszły pisanki.podziwiam zwłaszcza te małe:-)i jestem zauroczona haftem matematycznym:-)
OdpowiedzUsuń