WITAM SERDECZNIE W MOICH SKROMNYCH PROGACH, ZAPRASZAM, ROZGOŚĆCIE SIĘ ,
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY,
SZCZEGÓLNIE CIESZĄ MNIE WASZE KOMENTARZE ...

Zaglądają do mnie

wtorek, 31 stycznia 2012

Kolorowo, czyli wykańczanie nitek...

Za dużo już tych moteczków mi się walało po całym mieszkaniu, gdzie nie zajrzysz wszędzie poupychane jakieś  motki.
W ramach wykańczania powstają w zwariowanych kolorach tzw."poddupniki",
Powiem szczerze, że jeszcze nie robiłam czegoś takiego, kwadraty powstawały szybko, ale już ich łączenie przysporzyło mi trochę kłopotu, dopóki nie znalazłam blogu ALUSHKI.
W bardzo przystępny sposób opisała, jak to cholerstwo połączyć, poszło w miarę sprawnie i jeszcze jedno , muszę pamiętać, aby nitki chować od razu, bo potem można bzika dostać...
Powstały takie cztery kwadraty, dwa łączone z dziewięciu małych , a dwa robione całością.
Następnie "zszyłam" je szydełkiem i powstały dwa siedziska




Już wiem, że będą powstawały następne, ale już bardziej stonowane, te wariackie kolory były mi potrzebne , bo pogoda mnie dobijała.
W kolejce ustawiają się krzesła znajomych, ale to raczej na lato, myślę, ze się wyrobię?!
========================================================================

Dziś ostatni dzień stycznia, a właśnie postanowiłam, że ostatniego będę pokazywać książki, które udało mi się przeczytać w ramach wyzwania czytelniczego na blogu
http://wrota-wyobrazni.blogspot.com/#axzz1l2hud8qt
Udało mi się przeczytać 3 książki jednego autora, Grahama Greena
Są u mnie na półce już kilka lat, to raczej książki kupione przez mojego męża, długo ociągałam się , ale okazało się, że to wcale niezła literatura



piątek, 27 stycznia 2012

Bez tytułu

 Ten bieżnik chodził za mną od dawna, ciągle odkładałam na później, ale w końcu po kilku wieczorach i przerywnikach skarpecianych jest





Korzystałam z tego schematu, chociaż najpierw zobaczyłam go na którymś blogu...tylko gdzie????
Czy Wy też tak macie, że coś Wam wpadnie w oko, a potem poszukiwania trwają i trwają , a najczęściej znajduję się przez przypadek. Taka już jest "czeluść internetowa"....
W tak zwanym międzyczasie powstają skarpety dla bliższych i dalszych znajomych



A także mam coś na drutach

i na szydełku kolejny bieżnik, tym razem prościzna, ale zaczynam powoli dochodzić do wniosków, że proste wzory to nie dla mnie, przestaję o nich myśleć i niestety czasem zmuszona jestem pruć, a nie lubię tego

Chyba ładniej by wyglądało z grubszych nici, ale zobaczy się na koniec, zawsze można zrobić drugi.

wtorek, 24 stycznia 2012

Finalnie i nieco wspomnieniowo

Finalnie, bo dziś otrzymałam swoją przesyłkę w ramach wymianki na blogu http://zmilosciawtle.blogspot.com/.
Tym razem wymieniałyśmy się w parach , moją wymianką była Lewus.
Ona też już dostała przesyłkę ode mnie, tak więc mogę się pochwalić
Ja dla niej przygotowałam to

 zakładka wyszyta krzyżykami, a druga szydełkowa




A ja otrzymałam wspaniałe książki, i mego kolorowe zakładki, nie, czyli tzw, umilacze zostały pożarte i wypite przez moich chłopaków 


To było finalnie,. a co wspomnieniowo? Dzisiaj byłam w moim rodzinnym domu, buszując po strychu znalazłam jaśka robionego  dawno temu przez moją babcię, ostał się jeden, choć przypominam sobie, ze było ich kilka. Wiecie, co mnie zaskoczyło? Kolory, po tylu latach są nadal intensywne !


A to serwetki obrobine szydełkiem przez nią, na nich już widać ząb czasu...

A tak wygląda zakończenie mojej chusty, na którą brakło mi nieco włóczki, a którą chwaliłam się kilka postów wcześniej

A już na sam koniec nasz Felek, ten to ma klawe życie!!!

piątek, 20 stycznia 2012

Serduszkowa serwetka

Kilka dni temu wydłubałam serwetkę w serca, tak po prostu, spodobał mi się wzór, a wczoraj trafiłam na bloga http://kura-d.blogspot.com/, która organizuje aukcję dla KUBY, wspaniałego 6-latka, walczącego z ciężką chorobą...
Dlatego od razu moja serwetka i jeszcze coś tam powędrowały dziś do kury D. , aby w ten skromny sposób wspomóc Kubę i jego rodziców.
WARTO POMAGAĆ!!!!


Jedna serwetka , trzy różne "podkłady", a poniżej szczegóły ... ma 70 cm średnicy, 



Mam nadzieję, że komuś się spodoba, szczególnie, kiedy cel jest szczytny.
Pozdrawiam ciepło, choć na dworze plucha i szarość dookoła.

niedziela, 15 stycznia 2012

A ja mam dziś dzień lenia !!!!

Zdecydowanie nie mam czym się pochwalić robótkowo, praca w tym tygodniu pochłonęła mnie zupełnie, ale tak mam co jakiś czas.
Dlatego dziś siedzę w szlafroku i przeglądam wasze blogi, mąż z Bartoszem gotują obiad.
Fajnie tak czasem zrobić sobie dzień wolny od... wszystkiego.
Prawie wszędzie zima, u nas tylko troszeczkę śniegu, ale i tak lepiej niż przez te ostanie dni , kiedy padało i było szaro i ponuro.
Bardzo powoli powstaje serduszkowa serweta i zrobiłam dwie kamizelki z odzysku

 Jakiś czas temu otrzymałam też wygraną książkę w http://zacisze-wysnione.blogspot.com/, była pięknie zapakowana,

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------WITAM NOWE OBSERWATORKI, DZIŚ JEST WAS JUŻ RÓWNA SETKA !!!!!!
OD RAZU LEPIEJ SIĘ ROBI.
MIŁEJ NIEDZIELI:)

wtorek, 3 stycznia 2012

Wymęczona chusta!

Skończyłam kilka dni temu chustę, a właściwie to nie, bo dosłownie brakło mi na ostatni rząd włóczki.
Ta chusta spodobała mi się jak tylko pierwszy raz ją zobaczyłam na jakimś chińskim blogu, zapisałam schematy i jak to mówią diabeł je nakrył ogonem
Dopiero niedawno natrafiłam przypadkiem na nie. Schemat jest prosty, ale jak to bywa czasem właśnie na prostych rzeczach się wykładamy. Musiałam kilka razy pruć....i jest strasznie włóczkożerna, pochłonęła 3 motki peoni , ale jest ogromna.
O taką właśnie mi chodziło.

















Oczywiście, kiedy znajdę peonię w takim odcieniu, to dorobię ten jeden rząd.
A swoją drogą czy Wy też tak czasem macie, że braknie kilka metrów włóczki czy nici?!
Strasznie mnie to wkurza, tym bardziej, że potem trudno dokupić ten sam odcień, a mnie jest jeszcze trudniej wrócić do robótki po czasie i tak leżą sobie zapomniane na dnie pudeł.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szukałam daleko , a tu w mojej pasmanterii jest, co prawda facet oszalał!
11 zł za motek!!!! masakra, ale kupiłam, pokażę jak skończę


poniedziałek, 2 stycznia 2012

Wyzwanie czytelnicze

W założeniu mój blog miał być trochę o robótkach a trochę o książkach, które czytam namiętnie nocami, bo tylko wtedy mam na nie czas.
Ale po prawie roku blogowania stwierdzam, że to szydło wzięło górę, dlatego też jestem na blogu http://na-tropie-agathy.blogspot.com/, uwielbiam czytać Christie, a nawet wracać do jej książek po kilka razy.
Moje półki są pełne książek, wiele z nich jeszcze nie przeczytałam, dlatego w tym roku podejmuję wyzwanie z bloga zajrzyj tutaj.
Wreszcie może to mnie skłoni do uporządkowania swoich zbiorów.


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...