W ramach wykańczania powstają w zwariowanych kolorach tzw."poddupniki",
Powiem szczerze, że jeszcze nie robiłam czegoś takiego, kwadraty powstawały szybko, ale już ich łączenie przysporzyło mi trochę kłopotu, dopóki nie znalazłam blogu ALUSHKI.
W bardzo przystępny sposób opisała, jak to cholerstwo połączyć, poszło w miarę sprawnie i jeszcze jedno , muszę pamiętać, aby nitki chować od razu, bo potem można bzika dostać...
Powstały takie cztery kwadraty, dwa łączone z dziewięciu małych , a dwa robione całością.
Następnie "zszyłam" je szydełkiem i powstały dwa siedziska
Już wiem, że będą powstawały następne, ale już bardziej stonowane, te wariackie kolory były mi potrzebne , bo pogoda mnie dobijała.
W kolejce ustawiają się krzesła znajomych, ale to raczej na lato, myślę, ze się wyrobię?!
========================================================================
Dziś ostatni dzień stycznia, a właśnie postanowiłam, że ostatniego będę pokazywać książki, które udało mi się przeczytać w ramach wyzwania czytelniczego na blogu
http://wrota-wyobrazni.blogspot.com/#axzz1l2hud8qt
Udało mi się przeczytać 3 książki jednego autora, Grahama Greena
Są u mnie na półce już kilka lat, to raczej książki kupione przez mojego męża, długo ociągałam się , ale okazało się, że to wcale niezła literatura
ładnie wyszły, chociaż stonowane w kolorach, pewnie byłyby elegantsze, ale to rzecz gustu, a na czymś trzeba się uczyć!
OdpowiedzUsuńtu nie chodzi o gust, a raczej przykolorowanie trochę
Usuńszarości dnia,
piękne, kolorowe :))) w sam raz na poprawę zimowego nastroju:))
OdpowiedzUsuńWłaśnie, kiedy patrzę na te poddupniki od razu uśmiech gości na twarzy:)
UsuńNajważniejsze że zagospodarowałaś resztki i jesteś zadowolona.bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oj, jak one mi się podobają!
OdpowiedzUsuńWywołują poprawę nastroju:)
UsuńŚwietne kwadraty, też je lubię dłubać. Oprócz poddupników możesz jeszcze zrobić poduchy i kocyk - pled do kompletu :) Różniste kolory od razu poprawią nastrój.
OdpowiedzUsuńTakie pstrokate są super! Świetny pomysł na zagospodarowanie resztek :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwadraciaki.
OdpowiedzUsuńJa jakoś kiedyś wzbraniałam się strasznie przed robieniem elementów, ale potem sie trochę do tego przekonałam i powiem Ci, że dla mnie największym problemem jest dobrać, wśród wielu końcówek włóczki, podobną grubość...
Ładnie, kolorowo i końcówki włóczek nie plączą się, super sprawa !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudnie to zrobiłaś kolorowo fajnie wygląda pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTeż mam na coś takiego ochotę, wyszło fajnie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI prawie wiosna w domu...bardzo fajnie wykorzystałaś końcówki włóczek. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńPieknie zrobione i zapraszam na mojego bloga;)
OdpowiedzUsuńChyba ściągnę twój sposób na resztki, bo mi się spodobał i te zwariowane kolory. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak ja nie cierpię tych nitek...pewnie dlatego nie dziergam małych elementów, ale podoba mi się i jak tu obejśc te nitki...
OdpowiedzUsuńPodziwiam
No i super sie prezentują te "poddupniki"sa wspaniale:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZainteresowało mnie łączenie tych kwadratów, ale na wskazanym blogu prócz zapisu, że łączy się w ostatnim okrążeniu nie znalazłam. A wkrótce córka będzie chciała połączyć swoje kwadraciki i wiadomo- mama musi to umieć :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wystarczyło to co jest tam napisane i pokazane, przejrzałam wiele stron ale to własnie u Alushki było najczytelniej wyjaśnione, zajrzyj do postu 41:)
UsuńExtra. Bardzo lubię takie kolorowe motywy:)
OdpowiedzUsuńŚwietne "poddupniki" i genialny pomysł na wykorzystanie resztek!
OdpowiedzUsuń