Kto chce dołączyć zapraszam na blog Maknety
"Syrenka" to moje 6 spotkanie z tą autorką, lubię je czytać , kryminał "całą gębą"
Teraz czytam coś lżejszego, romans , bogaty facet po rozwodzie i kobieta , która straciła dziecko, piękne włoskie krajobrazy. Nie znam tej autorki, a okazuje się, ze napisała sporo książek
A to skończony chudzielec, tylko wykrochmalić i może iść do nowego domu :)
Czasem korzystam z podpowiedzi po co sięgnąć w wolnej chwili, których ciągle mało :)
A że zawsze robię kilka rzeczy na raz ( załujcie, że nie pokaząłm nigdy mojej kuchni przed świętami , to dopiero jest obraz jak można robić wszystko naraz ) tak jest też z czytaniem i robótkowaniem.
W koszyku rozpoczęte kilka prac,
różowe to szydełkowa chusta, raczej wyjdzie chustka , bo mam tylko jeden motek, a wzór okazuje się trochę włóczkożerny,
brązowe to bieżnik na ławę, to jaśniejsze to podkładki, białe koszyczek...ufff, a jeszcze chyba zacznę chustę na drutach, bo już mi się szydełko przejadło...
Teraz czytam coś lżejszego, romans , bogaty facet po rozwodzie i kobieta , która straciła dziecko, piękne włoskie krajobrazy. Nie znam tej autorki, a okazuje się, ze napisała sporo książek
I jeszcze jedna książka, bo wczoraj ją dorwałam i pół nocy spędziłam w Paryżu...
kto czytał "Cukiernie pod amorem" powinien sięgnąć i po tę książkę, jest jeszcze następna cz. "Róża de Vallenord"
A to skończony chudzielec, tylko wykrochmalić i może iść do nowego domu :)
Środy bardzo uzależniające. :)
OdpowiedzUsuńImponujący front robótek, ja tak nie mogę. Najlepiej się czuję, jak dziergam jedną. Przy dwóch już się miotam.
Pozdrawiam
oj tam nałóg chociaż podziwiam za hurtową ilość mi większa ilość tego samego wzoru szybko się nudzi
OdpowiedzUsuńwłaśnie dlatego robię kilka rzeczy, aby się nie znudziło
UsuńWow dużo czytasz i dużo dziergasz, przeczytałam dalszą część Cukierni rewelacyjna i wciągająca, nie dziwię się, że zarwałaś noc.
OdpowiedzUsuńAleż się u Ciebie robótkowo dzieje ;) przynajmniej się nie nudzisz ;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej wiadro czasu mi potrzeba;)
Usuń"cukiernię ..." pochłonęłam, "Podróż... " również, "Róże... " mam ale coś się zabrać do niej nie mogę, ciągle mało czasu. Ja też tak mam, że jak mi się nudzą druty to sięgam po szydełko i tak w kółko :)
OdpowiedzUsuńSante Montefiore uwielbiam :) ma swietny styl... Kolejne Swieta niebawem, wiec moze sie doczekam tego zdjecia kuchni? ;)
OdpowiedzUsuńo nie , to by było zbyt haotycznie;)
UsuńPewnie ,że uzaleznienie.Też tak mam......:))))))))
OdpowiedzUsuńNie ważne jaki nałóg- grunt, że w zacnym gronie:) Ha, też robię kilka rzeczy na raz i też w różnych technikach ale książkę czytam tylko jedną. Fajnie wygląda ten wzór biężnika w czekoladowym kolorze, o niebo lepiej niż w bieli.Serdeczności
OdpowiedzUsuńja nie za bardzo lubię biały kolor, białe to tylko, gdy komuś :)
UsuńChudzielec jest rewelacyjny, jeśli możesz podzielić się wzorem to ja chętnie go przygarnę. Od dawna poszukuje wzoru na chudzielca:)
OdpowiedzUsuńWzór tego chudego ;) jest tutaj
Usuńhttps://picasaweb.google.com/104395277144549437562/MojePraceRozneI?noredirect=1#5772367925885756642
czyli w moim albumie - wzór oczywiście znaleziony gdzieś w necie :)
Usuńzapraszam i do mnie ;)
właśnie od Ciebie go ściagnęłam już jakis czas temu, ale dopiero tearz znalazłam chwilę, aby go wydziergać :)
Usuńfajne maleńswo wyszło, jeszcze nie usztywniłam , ale musi mocy nabrać :)
Bardzo fajne te dziergadełka - szacun za obrus bo mnie te elementy przerażają... i tez mam tak jak Ty że przesyt tyle że u mnie odwrotnie - mam ochote rzucić druty i poszydełkować. Lackberg połknęłam wszystkie, Motefiore też kilka - szczególnie mi przypadła do gustu "spotkajmy się pod rzewem ombu". Z Gutowską musze się przeprosić bo dwie części cukierni łyknęlam za jednym posiedzeniem a w trzeciej utknęłam i nie mogę ruszyć dalej - a kolejka rośnie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I chyba komentarz wcięło ;)
OdpowiedzUsuńJolu śliczne zapowiedzi szydełkowe - chudzielec uroczy :)
Nie znam tych autorek - po Gutowską mam zamiar sięgnąć i to niebawem - o książkach Camilli też czytałam że niezłe podobno ;)
pozdrawiam
o widzisz zamówiłam sobie w bibliotece ten powrót do miasta swiateł.:) dzieki za podpowiedx
OdpowiedzUsuńja tez mam z biblioteki, ale drugą część ktośdługo przetrzymuje :)może nie zapomnę :)
Usuńcałkiem ciekawie u ciebie, tylko kiedy ty masz na to wszystko czas? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńa od czego noce ?
UsuńNiestety ja nie umiem czytać i robótkować , ...zazdroszczę tym , którzy to potrafią! Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńjednocześnie to i ja nie umiem, ale jakoś daję radę :)
UsuńTeż mam kilka robót zaczętych bo jedną jakoś nie chce mi się robić:) Musi być zawsze jakieś urozmaicenie:)
OdpowiedzUsuńjakiż piękny "chudzielec" wyszedł!!! śliczny. brązowy bieżnik będzie piękny; uwielbiam takie rzeczy robione z elementów.
OdpowiedzUsuńLackberg zamierzam przecvzytać wszystkie czesci, ale póki co, musze troszke odetchnąc od kryminałów.
Anka
ja tez tak mówię, a potem ide do biblioteki i znowu biorę kryminały ;)
UsuńPodoba mi się ten biały chudzielec. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSantha Montefiore to jedna z moich ulubionych autorek:) przeczytałam kilka jej książek, m. in. "Włoskie zaręczyny", którą mam w posiadaniu:)
OdpowiedzUsuńKryminałów się naczytałam jako nastolatka a teraz unikam:) robótkowo rzeczywiście różnorodnie:) ja nieraz też zaczynam kilka prac:)
no chudzielec pierwsza klasa ! :)
OdpowiedzUsuńHallo, jestem Joasia, muszę potwierdzać, iż niezwykle ciekawie prowadzisz swojego bloga, bardzo życzliwie na niego wstąpię bankowo co jakiś czas, pozdrawiam Cię, buziaki !
OdpowiedzUsuń