Witam na kolejnym spotkaniu z czytaniem i dzierganiem ( baner z boku strony)
Tym razem tylko druty, czerwone to nowa powstająca chusta NORT ROE SHAWL. Raczej grubsza wersja, na zimę :)
No i wiadomo kolejne skarpety, ale dopiero początek
Właściwie to chętnie bym przeczytała dalsze losy bohaterów...
okazuje się, że jest druga część "Hiszpański kot"
A jako, że piszę tego posta w porze obiadowej to zapraszam na pyzy. Uwielbiam odsmażane z chrupiącą skórką.
Te nie są takie jakie jadałam w dzieciństwie, są trochę oszukane, ale równie pyszne :)
Gotujemy 2 kg ziemniaków, studzimy i przpuszczamy przez praskę.
Dodajemy 4 sporych startych ziemniaków
1 szklankę kaszy manny i 1,5 szklanki mąki ziemniaczanej, zagniatamy ciasto, formujemy pyzy , gotujemy i zajadamy:)
Jeszcze jedna ciekawostka, zauważyłam, że podane są na talerzu "społem" Ulubiony talerz mojego męża, tylko ten jeden został...
Piekna chusta, fajne ksiazki i dobre jedzonko, czego tu chciec wiecej:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakich pyz nie jadłam. Podobnie robię kopytka, ale bez kaszki manny. Uwielbiam, ale już jadłam obiad. Przeczytałabym obie Twoje książki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkiego typu pyzy, kopytka i inne kluchowate.
OdpowiedzUsuńKocham kluski! A takich z kaszą manną nie jadłam, muszę koniecznie wypróbować Twój przepis.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam te Społem , to aż łezka w oku się zakręciła:) Pilnuj tego talerza, skoro to już ostatni:))
OdpowiedzUsuńGdzie u teściowej są jeszcze kubki, muszę przynajmniej jeden "przytulić "
UsuńPyzy warte wypróbowania !
OdpowiedzUsuńA talerzyk to z jakiej stołówki został podprowadzony ?
No właśnie nie mam pojęcia, skąd się wzięły, mąż wniósł go w posagu ;)
UsuńTeż mam jeszcze jeden taki talerz. Ale mało używany, bo 'porcelana' porządna i swoje waży ;) a do pyz nigdy nie dodawałam kaszy manny, chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJa robiłam pierwszy raz, choc przepis krąży po moich znajomych już od kilku lat :)
UsuńTalerz "społem"!!!! wieki nie widziałam tego znaczka. a pyzy warte uwagi.
OdpowiedzUsuńAnka
Talerz prawie zabytkowy, pamiętam takie z dzieciństwa. Książka rzeczywiście zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńRobótka, dobra książka i ... pyzy - rewelacja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Skarpety *_* uwielbiam skarpety, niedługo będę dziergać kolejną parę ;)
OdpowiedzUsuńJa ciagle dziergam i ciągle gdzieś mi umykają :)
UsuńNo tak, talerz niedługo będzie zabytkowy :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPyz nie lubię :(
OdpowiedzUsuńChusta prezentuje się pięknie :)
Już mi się ciepło robi, gdy na tę chustę patrzę, a pyzy uwielbiam, choć u mnie one inny kształt mają.
OdpowiedzUsuńCudne robótki i doskonałe jedzenie.
OdpowiedzUsuń