Powstał kosz , niby na owoce, jest duży, usiłuję go usztywnić cukrem
Leżakował przy kaloryferze kilka dni...
ale powoli oklapł
Chociaż tak nieźle wygląda...chyba ?!
Wylądował znowu w cukrze , tym razem bardzo gorącym, poleżał aż do wystygnięcia, zobaczymy, na razie pewne jest tylko to, że będzie bardzo długo się suszył !!!!!
A to już postępy mojego obrusa, czy (obrusu)?
Myślę, że połowa już jest, nie tak źle, ale kiedy wrócę do pracy to się tempo zwolni !
A za oknem zima ....zima....zima...
Z moim koszyczkiem nie miałam kłopotu, a krochmaliłam w łudze; może to zależy od nici? Niektóre jaja ażurowe wyszły twarde jak skała, a niektóre troszkę mniej. NAPISZ JAK BĘDZIE PO TYM CUKRZE NA GORĄCO, MOŻE LEPIEJ:) WZOREK FAJNY KOSZYCZKA I SERWETA BĘDZIE GIGANTYCZNA:)
OdpowiedzUsuńługa wydaje mi się za słaba na koszyki, chociaż lubię ją do serwetek, ładnie pachnie :)
UsuńObrus przecudny, jestem pod wrażeniem! W sprawie koszyczka sie nie wypowiem, też mam zawsze problemy z usztywnianiem... ale w każdym razie fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńObrus faktycznie zapowiada się ślicznie, chociaż nudząca taka robota, dlatego ciągle coś powstaje między kwadratami :)
UsuńMnie też wydaje się, że to zależy od nici. Podobnie jak koleżanka koszyczki usztywniam Ługą i twarde jak kamień wychodzą mi z Maxi i Filo di Scozi, reszta, niestety, zawsze "klapała" mi po usztywnieniu.
OdpowiedzUsuńA obrus będzie piękny!
Nie mam pojęcia co to za nić, jakaś z dna szafy...gruba i to chyba jest ten ból ...:)
UsuńKirdy usztywniałam na święta Bożego Narodzenia gwiazdki i sopelki miałąm z nimi to samo po kilku dniach.Sądziłąm, ze to efekt właśnie krochmalenia na zimno.wisuiały takie jakieś sponiewierane na tej choince aż skończyły w normalnym gęstym krochmalu:)
OdpowiedzUsuńz tego tez powodu zrezygnowałam z robienia jaj szydełkowych dmuchanych bo nie mam gwarancjii czy uzyskam zadowalająca mnie formę.
Obrus zapowiada sięfantastycznie.Nie obce mi są takie wielkie formy więć podziwiam i życze powodzenia w cierpliwości:)
Dziękuję :)
Usuńładny motyw obrusowy a koszyczek może lepiej wykrochmalić? pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńObrus zapowiada się duży i piękny. Koszyczki zawsze robię w łudze, układam na desce od chleba i na koloryfer. Szybko schnie i są twarde.
OdpowiedzUsuńObrus zapowiada się pięknie :) Też mam problem z usztywnianiem prac więc nie doradzę...
OdpowiedzUsuńŚliczności :)) Ja zawsze krochmalę :))
OdpowiedzUsuńI kosz piękny (trzymam kciuki, żeby się usztywnił) i obrus. Bardzo ładne, delikatne wzory, pięknie wykonane.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie jest ok.
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że można krochmalić w czymś innym niż krochmal :) wszystko zapowiada się pięknie :)
OdpowiedzUsuńA ja o krochmalu takim robionym z mąki zupełnie zapomniałam :)
UsuńWzór koszyka :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze usztywniam babcinym sposobem -KROCHMAL :)
Obrus zapowiada się super, a przerywniki w dzierganiu też sobie robię, a co tam fajna sprawa ;)
Piękny koszyczek i obrus też się pięknie zapowiada. Wyroby usztywniane cukrem jak chycą trochę wilgoci to klapią zwłaszcza takie jak koszyki czy aniołki czyli takie trochę większe formy. Ja osobiście od pewnego czasu usztywniam klejem do drewna np. rakoll a jest też specjalny preparat, który nazywa się paverpol i drugi pawertex. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńznam te kleje , ale bałam się ich użyć do tego kosza, ma być na użytek "spożywczy":)
UsuńJa bym ten kosz na plażowy kapelusz z kolorowymi kwiatami zamieniła, a serweta zapowiada się pięknie.
OdpowiedzUsuńA wiesz Iwonko, że ja już tez o tym myślałam :) Co prawda akurat ten jest za duży , ale wzór bardzo mi się widzi jako kapelusz:)
UsuńTaki zapadnięty wygląda bardzo ciekawie :) Jakby znowu usztywnianie nie wyszło to spokojnie może taki zostać :)
OdpowiedzUsuńTym razem to chyba bedzie jak kamień, już widzę różnicę :)
UsuńŚliczniutki ten obrus. Podziwiam za cierpliwość :) A nie próbowałaś usztywniać Ługą? Ja sobie ją bardzo chwalę.
OdpowiedzUsuńŁuga za słaba :)
UsuńNo no obrus rośnie w oczach , mi się też zdarzyło że koszyczek był wiotki hmmm zwaliłam na cukier w cukrze ;)
OdpowiedzUsuńi to jest dobre wytłumaczenie :)
UsuńJa stosuję wikol rozcieńczony 1:1 wodą. Ostatnio usztywniałam koszyczek z dość grubej włóczki akrylowej (nakładałam wikol 2 razy) z rewelacyjnym skutkiem.
OdpowiedzUsuńUżywałam również prawdziwego krochmalu z mąki i było nieźle. Najgorzej wspominam właśnie usztywnianie cukrem - pamiętam, że pierwszego dnia było ok., ale potem prace robiły się wiotkie.
A obrus - przepiękny! Pozdrawiam
No zobaczymy co z tego bedzie, wikol to ostateczność, moje aniołki ucukrzone już 3 lata nie wiotczeją, nawet kurz im nie straszny :0
UsuńObrus zapowiada się piękny! Koszyczek też cudny! Nie robiłam jeszcze koszyczków, ale słyszałam, że najlepszy jest krochmal z mąki i też dużo zależy z jakiego robi się kordonka czy włóczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSame śliczności, ja też bym chciała tak umieć dziergać. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńElu, przecież umiesz, a twoje kaorczochy to mistrszostwo świata :)
UsuńKoszyczek super, ja osobiście nie lubię usztywniania bo z reguły mam z nim problem. Raz mi się udało,wiele lat temu usztywniłam koszyczek cukrem i do dziś jest sztywny.
OdpowiedzUsuńA do siebie zapraszam po wyróżnienie, pozdrawiam Viola
Dziekuję za wyróżnienie :)
UsuńObrus jest przecudny.. Co do koszyczka jest całkiem nieźle:)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubie tego usztywniania ,,.
OdpowiedzUsuńczasami pierw krochmale ługa i później cukrem , i to też zależy od cukru ,,a może od temperatury nie wiem bo mi też czasem nie wychodzi ..
Śliczna miseczka , jak wyschnie będzie , a obrus boski .
U mnie usztywnianie wygląda podobnie, bo mam dosyć wilgotno w domku i opornie to idzie... Ale nie zrażaj się, może jakiego krochmalu by użyć?? Obrus piękny, kocham takie obrusy, a zima to już mogła by wiośnie ustąpić... Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa koszyczek usztywniłam w bardzo gęstym krochmalu z mąki ziemniaczanej, trzyma się świetnie.
OdpowiedzUsuńPiękny obrus powstaje :)
na pewno sobie poradzisz:)) obrus śliczny będzię
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie mam doświadczenia w usztywnianiu, niestety. Ostatnio
OdpowiedzUsuńusztywniałam cukrem zakładkę i jakoś też mi średnio wyszło. Mam nadzieję, że koszyczek w końcu zrobi się twardy:) wzorek bardzo ładny:)zachwycam się też obrusem, bo jest piękny i duży a to dla mnie zawsze będzie powód do podziwu, ponieważ sama nie mam cierpliwości do takich mega prac:)
Śliczne koszyczki. Ja miałam w planie ale zabrakło mi chęci i przerażało ich usztywanianie. JA usztywniałam świąteczne gwiazdki na cukier pół na pół z wodą i dobrze odsączyłam przed wysuszeniem. Wyszło idealnie. O takim obrusie marzę ale może kiedyś sobie wydziergam choć łączenie takich delkatnych nici mnie przeraża. Oj, ile lęków we mnie:)
OdpowiedzUsuńPzodrawiam.
bo to jest wyzwanie, najpierw nici potem odpowiedni wzór no i najważniejsze duuuuużo pracy i cierpliwości !
Usuń21 yr old Project Manager Tessa Worthy, hailing from Leduc enjoys watching movies like Red Lights and Calligraphy. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Maserati 450S Prototype. dowiedz sie wiecej tutaj
OdpowiedzUsuń