I znowu mamy zimę...a już myślałam, że skarpety odłożę na następną...a tu proszą jak zaczęło sypać wczoraj w nocy tak nie przestaje....
Zacznę od bieżnika, skończony wczoraj, zdjecie jeszcze przed krochmaleniem, ale już go nie mam , niech się martwi koleżanka, bo nie chciała już dłużej czekać...
W międzyczasie powstała kamizelka z resztek, miał być sweterek, ale dobrze, ze chociaż na tyle starczyło włóczki, fajna jest , niby cienka a grzeje. Już sama kolorystyka daje super samopoczucie.
Skarpety też resztkowe,
A tak u mnie jest za oknem...nieciekawie
A na koniec zapraszam na pyszne naleśniki czekoladowe z serem i bananami.Wspaniale smakują!
Śliczne rzeczy są podobają mi się.
OdpowiedzUsuńCudny bieżnik - rewelacyjny kolor i wzór :-)
OdpowiedzUsuńKamizelka rewelacyjna - powoli, coraz bardziej, podobają mi się paski :-) A Twoje są rewelacyjne :-)
Do mnie jeszcze śniegi nie dotarły (na szczęście)...
Pozdrawiam serdecznie.
BIEŻNICZEK ŚWIETNY I KAMIZELKA SUPER NIE MÓWIĄC O SKARPETACH!!!! UM.... TE NALEŚNICZKI, JESZCZE TAKICH NIE JADŁAM !!!!POZDRAWIAM ZIMOWO :)
OdpowiedzUsuńMój syn odkąd sprobował czekoladowe innych nie chce z serem :0)
UsuńLubię eksperymenty kolorystyczne i bieżnik bardzo mi się podoba.Kamizelka i skarpetki jeszcze tej zimy się przydadzą. Zawsze do Kacpra jadę z furą naleśników,bo uwielbia, ale z czekoladowego ciasta jeszcze nie robiłam. Dosypujesz kakao, czy rozpuszczoną czekoladę przed smażeniem?
OdpowiedzUsuńIdąc na łatwiznę dosypuję kakao, ale raczej rozpuszczam czekoladę :)
Usuńserwetka bardzo ładna a kamizelka ma świetne kolory pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDziergadełka są fantastyczne! Zwłaszcza kamizelka i skarpetki :)
OdpowiedzUsuńA czekoladowe naleśniki wyglądają przepysznie - aż zgłodniałam ;)
Bieżnik jest śliczny , a kolorystyka kamizelki przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wzór tej serwetki a kamizelka samym kolorem grzeje :)
OdpowiedzUsuńJa takie naleśniki robię w wersji dla leniwych: banana przekrojonego wzdłuż na pół maczam w gęstym cieście naleśnikowym i tak smażę (po obu stronach). Polecam - smak ten sam, a łatwiej się robi :) Zresztą taką metodą można smażyć inne owoce, warzywa, a nawet kwiaty, np. całe kwiatostany akacji, czarnego bzu itp.
banany w cieście też robimy, pyszne są to fakt, ale co naleśniki to naleśniki :)
UsuńŚwietny bieżnik! A naleśniki jadłam rano :)
OdpowiedzUsuńŚliczny bieżnik! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe te Twoje "resztówki" Jolu, a naleśniki wyglądają smakowicie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKamizelka ma ładne kolory. Bieżnik ciekawy, nie dziwię się, że koleżanka tak szybko go zabrała.
OdpowiedzUsuńPiękny bieżnik ;)
OdpowiedzUsuńFajna serwetka i mój ulubiony kolor ,
OdpowiedzUsuńU mnie nowego sniegu brak , ale za to starego jeszcze pełno ..
Super bieżnik, a kamizela sie przyda, bo wciąż zima trwa!
OdpowiedzUsuńI to jaka zima przed nami, kamizelka już chodzona :)
UsuńNie dziwię się ,że koleżanka zabrała ten piękny bieżnik:))) No a kamizelka i skarpety rzeczywiście jeszcze przydatne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wczoraj okazało się , że zapotrzebowanie w rodzinie na skarpety jest ogromne, to będzie moj przerywnik na najbliższe tygodnie :)
UsuńDawno nie zaglądałam. Fajny bieżniczek a naleśniki palce lizac, narobiłaś mi smaka:)
OdpowiedzUsuńAleż z Ciebie pracowita osóbka! Piękne wszystko, a na widok naleśników aż mi ślinka pociekła... :)
OdpowiedzUsuńPiękna serweta , fajna kamizelka i śliczne skarpetki :)
OdpowiedzUsuńA naleśniki na pewno smaczne - wypróbuję ;)
Dziękuję za odwiedziny, u Ciebie dopiero piękne rzeczy widzę. Skarpet nie umiem robić. A naleśniki jak mi się podreperuje wszystko, mam zakaz smażonego. ;)Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńFajne te resztkowe skarpety :) Muszę kupić druty i włóczkę jakąś i spróbować sama :) Już widzę, kto mi z zorzą pomoże ;)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że pomogę, oczywiście na tyle na ile będę umiała wytłumaczyć :) zapraszam, pytaj kiedy tylko masz problem :)
UsuńPiękna serweta..a naleśniki..no cóż..poczęstuję się:)
OdpowiedzUsuńTutaj rękodzieło, tam rękodzieło, a na koniec... też rękodzieło, ale za to jakie... ja chyba po jednym naleśniku pękłabym z przejedzenia xD
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że zima już dawno temu sobie przeszła (można nawet powiedzieć, że rzuciła na nas jedynie oko).