Jakoś mi nie pasował na serwetki, ale tym razem postanowiłam wykorzystać go w bieżniczku, i miłe zaskoczenie, robiło się bardzo fajnie...chociaż dla mnie po tej granatowej męczarni robótkowej wszystko robi się doskonale,w zamiarze miał być nieco większy rozmiarowo bieżnik i tak jest, już poleciał do nowej właścicielki, mam nadzieję, ze się spodoba
Ale w moim przypadku tak jest ze wszystkim, czytam kilka książek jednocześnie...w soboty moja kuchnia to istne pobojowisko, wtedy szaleję , piekę, gotuję i sprzątam jednocześnie, sama na siebie jestem wtedy zła...
Kolejne miejsce Felka- niech mnie tylko ktoś wygoni?!
A tutaj to już pożegnanie wakacji było, widać mnie troszku...fajnie tak czasem odstresować się przy ogniu...
Bardzo ładne te bieżniczki. Ogniska zazdroszczę. Lubię imprezy w kameralnym gronie. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńSuper bieżnik.Ja długo robiłam z Maxi,ale teraz się na nią zbuntowałam.Czasem jest tak usztywniona,że ciężko z niej robić.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o robótki to też doszłam do wniosku że mam "robótkowe adhd" ;) Mam rozpoczętych 5 prac....
Ognisko super!
Bieżniki podobają mi się i to nawet bardzo!!! Kot znalazł sobie fantastyczne miejsce, pięknie zmrużył oczka! Bardzo lubię atmosferę przy ognisku...piosenki, kiełbaski, ziemniaczki pieczone, iskry z ogniska, ciepełko... a tak rzadko trafia mi się uczestniczyć w takiej imprezie. Fajne miałaś pożegnanie wakacji! Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńBieżniki świetne, bardzo mi się podobają. A ja jestem jedną z nielicznych, która robi tylko jedną pracę i nie zaczynam następnej póki nie skończę poprzedniej. Czasem tylko, gdy coś nie wychodzi odkładam coś, ale w końcu zwykle pruje i robię coś innego.
OdpowiedzUsuńBieżnik śliczny.Ciekawa jestem czy Felek śpi na lekturze którą przeczytał, czy dopiero będzie się w niej zagłębiał? Ognisko fajna sprawa:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kiedy czytam na temat kilku zaczętych prac to troszkę czuję się rozgrzeszona.Wybaczam w tym momencie sobie, gdyż też mam ich kilka zaczętych.
OdpowiedzUsuńZe snehurki robiłam dość dużo w pewnym okresie czasu i było to zajęcie dość przyjemne.Delikatna, miękka bawełenka.
Bieżniczki fajniusie.
Pozdrawiam cieplutko
Moja kocica została zmuszona do opuszczenia domu, bawi się teraz w dopieszczanie swoich maleństw.Ma ich 5!!!!! Nie mam zielonego pojęcia co zrobię z taka ilością kociąt.Nie ma chętnych na przygarnięcie a kotka już garnie się w pielesze domowe.
Bieżniki w porządku :) a niebieska (granatowa?) okrągła też b. ładna; najlepiej będzie wygląda na jakim kontrastowym podkładzie, albo na białym stole :)
OdpowiedzUsuńTrilli fajne określenie "robótkowe adhd" , to właśnie tak jakby o mnie
OdpowiedzUsuńJak tak czytam to co o sobie piszesz,to mam wrażenie jakbym czytała o sobie....A bieżnik śliczny!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOba bieżniki śliczne. I ogniska mi się zachciało!
OdpowiedzUsuńZe snehurki fajnie się robi, tylko gorzej potem po praniu, mam wrażenie, że wydziergane z niej rzeczy się mechacą i nie są tak ładne jak na początku.
W te wakacje pokończyłam 5 pozaczynanych robótek i teraz spoookój :):)
Pozdrawiam serdecznie:)
no nie dziwie się ,że granatów masz dość(choć cudne dzieło to jest)
OdpowiedzUsuńkoty mają swoje ulubione miejsca
podobno zdrowo w ognisko się patrzyć, z pewnością miło przy nim było
bieżniczki cudowne,kiccius tez jest fajny i taki slodki,jak moj.No i jakie duze ognisko -super:)
OdpowiedzUsuńPiękne bieżniki:)
OdpowiedzUsuńRobótek to i ja mam zwykle kilka zaczętych:)))
pozdrawiam
Na takie ognisko bym sobie poszła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)
Śliczne bieżniki. "Robótkowe ADHD" - to jest to! Trafione w samo sedno - znam kilka takich osób :D
OdpowiedzUsuńBieżnik bardzo fajny :) Ognisko na zakończenie lata to świetny pomysł :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny bieżnik. Ogniska to ja też lubię. Przydałoby się zrobić jakieś...Kotka masz super, ale sobie miejsca znajduje-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń