Super się go dzierga, ale kiedy przychodzi do jego formowania, a szczególnie przyszywania skrzydeł cierpliwości potrzeba ze dwa wiadra :)
Chyba długo nie zrobię następnego...
Wersja ostateczna :) złote kwiatuszki to pomysł właścicielki anielicy :) na początku byłam sceptyczna, ale chyba mi się podoba :)
tak wygląda z tyłu
Przyszycie skrzydeł już usztywnionemu aniołowi wymaga sporo samozaparcia i cierpliwości....
Wiem jedno po tej próbie muszę w koncu zaopatrzyć się w pistolet i klej na gorąco :)
Tak wygląda z tyłu, dorobiłam kwiatek, aby nie było widać nitek łączenia skrzydeł :)
fantazyjny aniołek... sama jeszcze nie zrobiłam żadnego
OdpowiedzUsuńja lubię dziergać te małe, takie to tylko czasem dla ulubionych znajomych :)
UsuńKwiatek przy skrzydełkach, to taka kropka nad i , Śliczne wykończenie.
OdpowiedzUsuńdziękuję za te krpokę :)
UsuńCudny anioł :-) Jest po prostu piękny.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją cierpliwość w doszywaniu skrzydeł... jak ja nie lubię takiej żmudnej pracy...
Pozdrawiam serdecznie.
fakt, moja cierpliwośc była wystawiona na próbę, kilka razy prułam i szyłam od nowa...
UsuńZe złotymi kwiatami lepiej wygląda:) Mi też się taki marzy ale trochę cierpliwości brakuje:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiem i rozumiem Cię doskonale co masz na myśli z wykańczaniem takiego dużego aniołka. Ja osobiście wolę mniejsze aniołki do obróbki, ale czasem i taki format się zdarzy.... Pomimo wszelkich utrudnień i niedogodności Twój Aniołek jest przepiękny, cudny wręcz:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny, pięknie wykończony. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny anioł. Po kilku takich mozolnych pracach to już sama będziesz aniołem cierpliwości, a to w życiu czasem bardzo potrzebne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŁadny aniołek i pasują te kwiatuszki moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Fajny aniołek.Masz rację że krochmalenie i usztywnianie takich prac to koszmar.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń