Ja ciągle dłubię chustę, już niedużo mi zostało, a książkowo typowo wakacyjna lektura, lekka i przyjemna w odbiorze :)
Kolejne tej autorki, po raz pierwszy poszukałam jej ksiażki po obejrzeniu filmu "Facet z ogłoszenia" , książka ma taki sam tytuł .
To takie książki typowe na rozluźnienie...:)
Wzór mało widoczny, ale to chyba wina włóczki, zastanawiam się czy dobrze wybrała, ale teraz to już trudno, zobaczymy po skończeniu :)
I jak zwykle u mnie nie może być jednej robótki, powstaje do kompletu żółta duża serweta
kolejne podkąłdki, tym razem nieco większe
A to już gotowy obrusik na stolik, teraz "tylko" zblokować.
Dlaczego tylko w cudzysłowiu?
Bo blokowanie, krochmalenie to coś czego nie lubię najbardziej w tych całych dłubaninkach :)
Śliczny jest ten ostatni obrusik. dobrze,ze córa tu nie wpada, bo pewnie chciałaby taki.
OdpowiedzUsuńCo do blokowania to rozumiem cię w 100 nie w 200%.
Przepiękny, zachwycający obrusik :) pozostałe prace również :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczności :-) Szczególnie obrus i serwety... cudne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Rozumiem cię, moja serweta czeka na blokowanie od miesiąca :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten żółty obrusik.
Piękne te Twoje serwetki.Podziwiam Twoją pracowitość. Tak wiele czytasz i dajesz radę jeszcze tworzyć takie śliczne prace.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuń