Powstał
Usztywniony jak zwykle wikolem.
Chociaż tym razem za słabo odcisnęłam i po wyschnięciu, nie dość, że cieżko mi go bylo odkleić to jeszcze został nalot.
Ale czysta woda i szczotka pomogły, nie zmienil kształtu , jest tak jak powinno być.
To jest wzór, z którego powstał
A tak wyglądała serwetka na podstawie wzoru
Jutro jeszcze jeden pokażę, oczywiście, o ile uszytwni się pałąk, ten to dopiro dał mi popalić, ale o tym jutro.
Miłego dnia :)
Podziwiam kolejny koszyczek. Jesteś niesamowicie pracowita, jak mróweczka, żeby tyle cudeniek stworzyć i to jeszcze nie ostatni? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńone tworzone były długo , teraz dopiero je usztywniłam, bo zawsze to odkładam na ostanią chwilę :)
UsuńWitam, czy mogę zadać pytanie.? Czy wikol rozrabiasz z wodą, tak czytałam. Nie krochmaliłam jeszcze wikolem tylko krochmalem albo cukrem. Po cukrze są takie matowe, ale słodkie. Wszyscy liżą.
OdpowiedzUsuńciekawe koszyki :)))
OdpowiedzUsuńWesołych Świat i zapraszam do mnie :)
Szalejesz z tymi koszyczkami! Ja po moim wikolowym niepowodzeniu chwilowo straciłam zapał :)
OdpowiedzUsuńWszystkie wspaniale - ten i poprzednie koszyczki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Śliczności - ta twoja miska ma świetny kształt, a serweteki żółte wyszły chyba wszystkie !!
OdpowiedzUsuńŚliczne są twoje koszyczki ,,,
OdpowiedzUsuńBielutki baranek,
co ma złote różki,
bryka wesoło na łące z rzeżuszki
.Od czasu do czasu chorągiewką buja
i beczy do Ciebie:
"Wesołego Alleluja"!
Cudowny !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękny koszyczek! :)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek. Zdrowych, radosnych i pogodnych świąt w gronie rodziny życzę
OdpowiedzUsuń