Zapraszam jak co środa do MAKNETY.
Tym razem jak i pewnie jeszcze przez jakiś czas nic się u mnie zmieni na polu robótkowym, bo ja wciąż siedzę przy granatowym obrusie :) Trochę już mi się nudzi, tym bardziej, że ja lubię robić kilka prac na raz ,
ale obiecałam, ze się wyrobie przed świętami , a to już wcale nie tak dużo czasu zostało
Książka to kolejna tej autorki czytana przeze mnie, seria o Tatianie i Aleksandrze bardzo mi się podobała, dlatego sięgam i po tę , na razie nic nie mogę napisać, bo dopiero zaczęłam.
A kilka dni temu taki piękny listopadowy widok mieliśmy za oknem :) :) :)
Dziś już było -7 i raczej druga taka tęcza w tym roku już się nie zdarzy....
Kupiłam w jakims markecie lampiki na baterie, tzw cottonki, mam w planach zrobić kule albo dzwonki szydełkowe, widziałam,. bardzo ąłdnie to wyglada , szczególnie wieczorem :)
Tylko jak zwykle ze dwa wiadra czasu mi trzeba :):):)
Ciekawa jestem tego efektu z tymi cottonkami:)
OdpowiedzUsuńja też, choć nie wiem czy zdążę przed świętami
UsuńWidok cudny :)
OdpowiedzUsuńKsiążek Pauliny Simons czytałam kilka, ale "Miedzianego Jeźdźca" nic nie przebije.
ya jest zupełnie inna, raczej thriller
UsuńO mi tez się marzą cotton balls :D i jakby ktoś miał nadmiar czasu to też chętnie przygarnę .
OdpowiedzUsuńo tak, gdyby gdzieś sprzedawali czas na wiadra! przymierzam się do zrobienia cottonek, cudnie wyglądają w pokoikach małych dziewczynek :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie mam małej dziewczynki
UsuńObrus na pewno będzie śliczny ! Ciekawa jestem efektu końcowego :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmoże i śliczny, ale dzierganie z granatu nocami to porażka
UsuńCotton balls są świetne i też mam na nie chrapkę, choć tak naprawdę nie pasowałyby do mojego pokoju.
OdpowiedzUsuńa ja chcę zrobić, bo mi sie podobają ba zdjeciach, ciekawa jestem jak to jest na żywo
UsuńTo jest piękna ozdoba i taka nastrojowa....
OdpowiedzUsuń