Tak było i tym razem...sweter miał powstać na....zimę, która już minęła?!
A skończyłam go dopiero wczoraj, dobrze, że ciocia jest wyrozumiałą osobą, choć uprzedzałam, ze z tym wzorem może to trochę potrwać.
Na mnie akurat nie wygląda za ciekawie, bo jest za duży,
Jest to sweter z poduszkami, podpatrzyłam ten sposób w jakimś gotowym swetrze sklepowym, kwadrat zrobiony ściegiem francuskim, złożony na pół i przyszyty
Mam nadzieję, że będzie dobrze leżał, bo jak to mówiła moja polonistka w liceum, "nabrał mocy urzędowej".
========================================================================
Cieszę się, ze do mnie zaglądacie, choć ja mam czasu na komentowanie na Waszych blogach, ale zaglądam , kiedyś to nadrobię, pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.