Dostałam kilka motków od znajomej, przeleżały u mnie, szkoda było wyrzucić
I tak powstają poduszki na krzesła do altany.
|Środek to gąbka ze starej kanapy
Własciwie ta włóczka na nic innego się nie nadaje, chociaż pamiętam, że moja mama i pewnie inne też, robiły z niego wszystko , chyba dodawało się do niej nitkę , aby się nie rozciągała robótka
Tradycyjnie przeczytane w tym tygodniu
Tess Gerritsen to jedna z mich ulubionych pisarek, chociaż ta ksiażka jest zupełnie inna niż pozostałe.
"W rzymskim antykwariacie skrzypaczka Julia Ansdell trafia na nuty niezwykłego walca. Kiedy po powrocie do domu próbuje go zagrać, z jej trzyletnią córeczką dzieje się coś dziwnego. Czy istnieje związek między utworem a atakami agresji dziewczynki? Nikt w otoczeniu Julii w to nie wierzy. Ona jest jednak przekonana, że coś się za tym kryje, i kiedy jej uporządkowane życie zaczyna się walić, nie pozostaje jej nic innego, niż wrócić do Włoch i prześledzić historię nut.
Bo tam to się zaczęło, przed laty, w Wenecji, gdzie marzenia młodego żydowskiego skrzypka zderzyły się z brutalną rzeczywistością rządów Mussoliniego."
A ta to takie czytadło na gorsze dni...
Dużo w niej przewidywalności, ale i tak warto czasem siegać po takie ksiażki, dużo w niej optymizmu i wiary w lepsze jutro
A na koniec jeszcze przez kilka dni zapraszam na drugą ROZDAWAJKĘ w tym roku.
Tess Gerritsen nie znam ,a książką mnie zaciekawiłas zapsuje do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPolecam, pisze szczególnie thrillery
UsuńAnitex też mam i zamierzam zrobić sobie z niego sweter w połączeniu z inną nitką. Moja mama miała swetry i bluzki z niego i była bardzo zadowolona. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś miałam z tego swetry, i przypomniało mi się ,z moją pierwszą robótka komin też był z aniteua
UsuńO tak kiedyś z aniteksu robiło się wszystko. Ale nie był to najwdzęczniejszy rodzaj włóczki :) Poduchy fajne :)
OdpowiedzUsuńW poduchach sprawdza się super
UsuńŚwietne poduchy! Aniteks pamiętam, kiedyś tylko z niego dziergałam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Gerritsen, muszę poszukać polecanej przez Ciebie. Właśnie parę dni temu skończyłam dwie książki tej autorki: "Grzesznik" i "Dolina umarłych"... rewelacyjne!
Pozdrawiam:)
"Dolina umarłych"też super
UsuńŚwietne wykorzystanie niechcianej" włóczki. Podziwiam. Podpowiedziałaś mi doskonały sposób na wykorzystanie włóczki z której prawdopodobnie nic by nie powstało. Pamiętam i ja ten rodzaj nitki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ten wzor, kwadrat babuni szybko się robi, sprawdziłam już, że dobrze się pierze w pralce i nie zabard,o s,kosa, gdy coś się wydarzy....
UsuńPięknie zagospodarowana włóczka. Poduszki posłużą Wam nie jedno lato :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, już kiedyś takie robiłam
UsuńSuper podusie!!!U mnie też jeszcze gdzieś leżą resztki tej włóczki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
...bo to jeden z tych momentów, kiedy szkoda wyrzucić....
UsuńTakie poduszki to bardzo fajna sprawa😄
OdpowiedzUsuńPamiętam jak moja babcia cieszyła się gdy udało się jej kupić taką "wełnę" bo nikt wtedy nie mówił akryl. Fajnie ją zagospodarowałaś. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWięc tylko pozostało czekać lata,świetne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńFantastyczne 😘
OdpowiedzUsuńPoduszki super zawsze jest milej na czymś miękkim przysiąść :) Chyba tej książki Mirek nie czytałam a lubię autorkę ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
rs0nlxlq
OdpowiedzUsuńglucotrust official website
cialis 20 mg sipariş
viagra eczane
cialis 5 mg
sightcare
cialis 100 mg satın al
kamagra jel