Strony

wtorek, 31 stycznia 2012

Kolorowo, czyli wykańczanie nitek...

Za dużo już tych moteczków mi się walało po całym mieszkaniu, gdzie nie zajrzysz wszędzie poupychane jakieś  motki.
W ramach wykańczania powstają w zwariowanych kolorach tzw."poddupniki",
Powiem szczerze, że jeszcze nie robiłam czegoś takiego, kwadraty powstawały szybko, ale już ich łączenie przysporzyło mi trochę kłopotu, dopóki nie znalazłam blogu ALUSHKI.
W bardzo przystępny sposób opisała, jak to cholerstwo połączyć, poszło w miarę sprawnie i jeszcze jedno , muszę pamiętać, aby nitki chować od razu, bo potem można bzika dostać...
Powstały takie cztery kwadraty, dwa łączone z dziewięciu małych , a dwa robione całością.
Następnie "zszyłam" je szydełkiem i powstały dwa siedziska




Już wiem, że będą powstawały następne, ale już bardziej stonowane, te wariackie kolory były mi potrzebne , bo pogoda mnie dobijała.
W kolejce ustawiają się krzesła znajomych, ale to raczej na lato, myślę, ze się wyrobię?!
========================================================================

Dziś ostatni dzień stycznia, a właśnie postanowiłam, że ostatniego będę pokazywać książki, które udało mi się przeczytać w ramach wyzwania czytelniczego na blogu
http://wrota-wyobrazni.blogspot.com/#axzz1l2hud8qt
Udało mi się przeczytać 3 książki jednego autora, Grahama Greena
Są u mnie na półce już kilka lat, to raczej książki kupione przez mojego męża, długo ociągałam się , ale okazało się, że to wcale niezła literatura



22 komentarze:

  1. ładnie wyszły, chociaż stonowane w kolorach, pewnie byłyby elegantsze, ale to rzecz gustu, a na czymś trzeba się uczyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tu nie chodzi o gust, a raczej przykolorowanie trochę
      szarości dnia,

      Usuń
  2. piękne, kolorowe :))) w sam raz na poprawę zimowego nastroju:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, kiedy patrzę na te poddupniki od razu uśmiech gości na twarzy:)

      Usuń
  3. Najważniejsze że zagospodarowałaś resztki i jesteś zadowolona.bardzo fajne.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne kwadraty, też je lubię dłubać. Oprócz poddupników możesz jeszcze zrobić poduchy i kocyk - pled do kompletu :) Różniste kolory od razu poprawią nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie pstrokate są super! Świetny pomysł na zagospodarowanie resztek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne kwadraciaki.
    Ja jakoś kiedyś wzbraniałam się strasznie przed robieniem elementów, ale potem sie trochę do tego przekonałam i powiem Ci, że dla mnie największym problemem jest dobrać, wśród wielu końcówek włóczki, podobną grubość...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładnie, kolorowo i końcówki włóczek nie plączą się, super sprawa !!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie to zrobiłaś kolorowo fajnie wygląda pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam na coś takiego ochotę, wyszło fajnie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I prawie wiosna w domu...bardzo fajnie wykorzystałaś końcówki włóczek. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Pieknie zrobione i zapraszam na mojego bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba ściągnę twój sposób na resztki, bo mi się spodobał i te zwariowane kolory. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja nie cierpię tych nitek...pewnie dlatego nie dziergam małych elementów, ale podoba mi się i jak tu obejśc te nitki...
    Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  14. No i super sie prezentują te "poddupniki"sa wspaniale:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zainteresowało mnie łączenie tych kwadratów, ale na wskazanym blogu prócz zapisu, że łączy się w ostatnim okrążeniu nie znalazłam. A wkrótce córka będzie chciała połączyć swoje kwadraciki i wiadomo- mama musi to umieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie wystarczyło to co jest tam napisane i pokazane, przejrzałam wiele stron ale to własnie u Alushki było najczytelniej wyjaśnione, zajrzyj do postu 41:)

      Usuń
  16. Extra. Bardzo lubię takie kolorowe motywy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne "poddupniki" i genialny pomysł na wykorzystanie resztek!

    OdpowiedzUsuń