ale nie znaczy to, że nie czytam i nie dziergam.Cały czas coś tam robię....
Dziś zapraszam po raz kolejny na wspólną zabawę do MAKNETY.
A u mnie
Ta raczej romansidło na jeden wieczór, czasem potrzebujemy takiej lekkiej i przyjemnej lektury, akurat po tę książkę sięgnęłam ze względu na okładkę
to jest pierwsza z serii, nawet fajnie się czytało
"Emilia znalazła bezpieczne schronienie za murami klasztoru. Niespodziewanie w jej poukładanym świecie pojawia się Tatar Selim, którego wizyta burzy spokój dziewczyny. Mężczyzna przynosi wiadomość, że jej zaginiony ojciec, uczestnik powstania listopadowego wcielony do carskiego wojska, żyje, lecz znajduje się w tureckiej niewoli.
a teraz
W pożarze domu ginie młoda kobieta a druga z tego pożaru ocaleje poparzona i z amnezją. Michele i Domenica tak miały na imię. Ale która żyje? I czy ten pożar to był wypadek? Zwłaszcza że w grę wchodzi spadek, który miała odziedziczyć Michele...
A robótkowo chusta szydełkowa
i kolejne serwetki-podkładki , cztery już są , jeszcze dwie...