WITAM SERDECZNIE W MOICH SKROMNYCH PROGACH, ZAPRASZAM, ROZGOŚĆCIE SIĘ ,
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY,
SZCZEGÓLNIE CIESZĄ MNIE WASZE KOMENTARZE ...

Zaglądają do mnie

wtorek, 31 maja 2011

Zapomniane pasje

Kiedyś, dawno temu bardzo lubiłam haftować, był i richelieu i krzyżyki... do tego pierwszego już raczej nie wrócę, ale przeglądając blogi, co i raz natrafiam na piękne hafty krzyżykowe, moje porozłaziły się po świecie,
któregoś wieczora tak po prostu, aby odpocząć od szydła se wyszyłam dwie zakładki, widać, że całkiem zapomniałam jak się to robi, nierówno i prześwituje kanwa, ale powoli wraca "pamięć palców"


Zakładki nakleiłam na sztywne kartoniki z motylkami.
Ostatnio sporo czasu zajęło mi przygotowanie się do wymianki u Moteczka. Paczka już gotowa, czeka na wysłanie, ale nie mogę jeszcze pokazać, co zrobiłam i jak zawsze niepewność, czy się spodoba tej drugiej osobie.

W tak zwanym międzyczasie dziergam tunikę taką , która chodziła za mną od dawna, kolor mało letni, bo śliwka , robię z kalinki, strasznie się rozdwaja, muszę uważać, a po za tym ciemny kolor , a ja tak lubię robić nocą...

czwartek, 26 maja 2011

Dzień matki!

Dziś święto wszystkich mam.
Kochane mamy czego możemy sobie życzyć? Myślę, ze zdrowia, bo przekonuję się coraz częściej, że ono jest najważniejsze,
mój syn z samego rana przyniósł mi piękny bukiet róż, oczywiście nie przyznał się kto mu go zrobił....


Piękny prawda? uśmiecham się jak patrzę na te różyczki i zachodzę w głowę, kto jest taki zdolny...
Dla mnie jest to też trudny dzień, bo mojej mamy nie ma z nami już od 21 lat, z samego rana pojechałam do niej na cmentarz i zawiozłam jej ulubione konwalie.

Dla wszystkich, których mam już nie ma na tym świecie wiersz Karola Wojtyły napisany w 1939 roku

****
Nad twoją białą mogiłą 
kwitną białe życia kwiaty-
o, ileż lat to już było
bez Ciebie-przed iluż to laty?

Nad Twoją białą mogiłą,
od lat tylu już zamkniętą
-jakby w górę coś wznosiło-
coś, tak jak śmierć niepojęte

Nad Twoją białą mogiłą,
o Matko, zgasłe kochanie-
za całą miłość
modlitwa:
Daj wieczne odpoczywanie_

wtorek, 17 maja 2011

Z książką na wakacje!

Zapisałam się po raz kolejny na książkową wymiankę u Sabinki.
Jest to moja druga wymianka u niej, majówkowa była bardzo udana. Zawsze chętnie korzystam z możliwości wymiany książek, bo ciągle coś czytam.
Nie mam nic do pokazania szydełkowego, ciągle dłubię na wymiankę różaną. Ale za to czytam

Te dwie książki to z serii o Kurcie Wallanderze, jest to fikcyjny policjant, wraz z grupą współpracowników mozolnie odkrywa brutalnych morderców .Czyta się wspaniale , choć tematy są straszne.
W "Zaporze" akcja dotyczy pozornie dwóch nie pasujących do siebie zgonów, jeden to morderstwo na taksówkarzu dokonane przez dwie nastolatki, a drugi niby przypadkowy na drugim końcu miasta.
W "O krok" sprawa dotyczy brutalnego morderstwa trojga przyjaciół, odkrytego dopiero po dwóch miesiącach. Ginie również jeden z policjantów, który zajmował się tą sprawą (jakby prywatnie). Wallander szuka mordercy, a on ciągle wyprzedza go o krok...
Trafiłam na te książki po obejrzeniu serialu nakręconego na kanie powieści, a potem poszło, łapię wszystko, co mi wpadnie w ręce.
Myślę, ze duże znaczenie ma też tłumaczenie .Pani Irena Kowadło-Przedmojska zrobiła "dobrą robotę".

środa, 11 maja 2011

Porażające i przerażające!

Dziś nie mam nic na szydełkowo, w ogóle miało nie być pisania, ale wracając ze Skarżyska postanowiłam pokazać synowi pomnik w Skłobach poświęcony 215 osobom zamordowanym przez hitlerowców w 1940 roku w odwecie za pomoc partyzantom dowodzonym przez Hubala.
Pochodzę z terenów, na których Hubal działał i chciałam pokazać synowi do czego jest zdolny drugi człowiek, przecież wśród nich byli chłopcy w wieku 14 lat, prawie dzieci, na pewno żyją ich krewni.

Właściwie to chcę wam pokazać jak wygląda wejście na teren, gdzie znajduje się ten pomnik?!!!?

Jak można tak się zachowywać?! Zawsze bulwersują mnie takie sprawy, już samo śmiecenie w lesie jest naganne, a co dopiero w takim miejscu?
Dobrze, że chociaż samo miejsce jest zadbane
w Nadolnej

wtorek, 10 maja 2011

Znowu bzowo!

Nareszcie udało mi się skończyć moją chustę robioną z cieniutkich nici, pamiętacie ją? Dopiero dziś, gdy ją wieszałam na dworze zobaczyłam, że ma odcień zbliżony do kwiatów bzu, była robiona z trzech nitek, dwóch niebieskich i jednej różowej, jest to raczej ozdoba, bo na pewno nie ma nic wspólnego z "ocieplaniem szyi".
Robiło się nawet nieźle, tylko efekt był widoczny bardzo powoli.
Felek pozuje


A tutaj mój syn jako model, choć bez głowy,


A tutaj w całej okazałości, nie jest blokowana, zastanawiam się nad tym.


Jestem w trakcie przygotowań do różanej  wymianki u MOTECZKA, na razie myślę, ale już powoli konieczne będzie odrzucenie wszelakich robótek na bok. Na razie zakupiłam potrzebne nici....  

wtorek, 3 maja 2011

3 maja!


Dziś uroczystości związane z ustanowieniem Konstytucji, miała być msza polowa , ale pogoda pokrzyżowała plany. To znaczy msza się odbyła, ale komu by się chciało ruszać w taką pluchę z domu?!


Rano udało mi się zrobić kilka zdjęć przemarszu, są to zdjęcia robione przez szybę, mam fajny widok, co?!
Z przodu domu park, a z tyłu pokazywany już kiedyś zamek, a raczej jego ruiny






Ale teraz już leje na całego i jest bardzo, ale to bardzo zimno. Kto to słyszał, żeby w maju palić w centralnym, a ja właśnie wygoniłam męża, aby to zrobił. Od razu inaczej się myśli .

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...